czwartek, 18 sierpnia 2016

NARKO

NARKO

    Jakiś czas temu, przed seansem "Suicide Squad" postanowiłem odwiedzić pewną sieć sklepów, której nazwa zaczyna się na literę E. Oczywiście oprócz regałów z grami planszowymi i książkami, odwiedziłem regał z komiksami. Obejrzałem kilka tytułów, aż tu nagle w oko wpadł mi "NARKO". Wziąłem do ręki zgrabny tomik aby przejrzeć jego zawartość. Rysunki spodobały mi się od razu. Spojrzałem na cenę, po czym na stan znajdujących się na półce komiksów i doszedłem do wniosku, że zamówię ten tytuł z internetu, gdyż większość niezafoliowanych produktów wyglądało jak psu z gardła wyciągnięte. Na prawdę, ludzie czy wy musicie zniszczyć wszystko czego się dotkniecie?! Mniejsza o to, przesyłka doszła wczoraj, a dzisiaj czas na mini recenzję.
    Tytułowe "NARKO" to dzieło Dany Łukasińskiej, odpowiedzialnej za napisanie scenariusza i Krzysztofa Ostrowskiego, który odpowiada za rysunki. Całość zaś została wydana przez "Krytykę Polityczną". Przyznam, że ani nazwiska, ani wydawnictwo tak na prawdę nic mi nie mówiły. Jest to moja pierwsza styczność z autorami i wydawnictwem i jestem miło zaskoczony. Komiks posiada twardą okładkę, oraz zwykły papier, w moim mniemaniu przyjazny środowisku? Wybaczcie, ale nie znam się na papierze, nie jest to papier kredowy, tyle mogę najrzetelniej napisać. Fabuła rozbija się tu na trzy niezbyt długie opowieści, przedstawiające użytkowników różnych substancji psychoaktywnych i ich historie. Cały scenariusz jest oparty o osobistych przeżyciach młodych ludzi z którymi kontaktowała się autorka, aby pozyskać materiały potrzebne na napisanie tego komiksu.
    Jako pierwszy, przedstawia nam się Kryspin, który opowiada o tym, jak stał się dwugłowym. Poznajemy jego rodziców i ich podejście do substancji psychoaktywnych, jak i samego zagadnienia związanego z uzależnieniem. Zaś wszystko rozbija się o marihuanę i dopalacze. Drugą historią, jest opowieść Barta, który opowiada o ludziach ze swojej klasy, jak i o sobie samym. Tutaj mamy już przedstawiony temat amfetaminy, grzybków halucynogennych, kleju, dopalaczy, trawki i alkoholu. Ostatnia zaś opowieść, jest o Mocnym. Mocny uwielbiał wyzwania. Uwielbiał je tak bardzo, że postanowił założyć się z całym światem, że jest mocniejszy od narkotyków. Jak to się skończyło, dowiecie się sięgając po wyżej opisywaną powieść graficzną. Na samym końcu zaś mamy tak zwane ważne informację. Czyli kilka słów o publikacji, jak i temacie w niej omawianym.
    Rysunki Pana Ostrowskiego pasują tutaj idealnie. Są chaotyczne, miejscami wręcz psychodeliczne, podkreślające stany świadomości w których znajdują się bohaterowie. Bardzo łatwo jest się wciągnąć dzięki nim w tematykę, jak i klimat wszystkich opowiedzianych tu historii. Kolory również zostały dobrane i nałożone w taki sposób, żeby jak najbardziej zbudować klimat psychodelii z jaką mamy do czynienia w tych trzech rozdziałach.
    Podsumowując sam komiks NIE nawołuje do brania substancji psychoaktywnych, jakimi są amfetamina, marihuana czy alkohol i każda inna używka zmieniająca nasz stan świadomości i postrzegania rzeczywistości. Nie karmi nas też hasłami typowo propagandowymi, typu: "zaczynasz od skręta kończysz na heroinie", lub "uzależnisz się, lub umrzesz już od pierwszej dawki". Nie tego tutaj nie znajdziecie. Znajdziecie natomiast informację, mówiącą o tym że jak już koniecznie musicie spróbować, to najpierw warto się upewnić jaka jest nasza kondycja zdrowotna, i czym tak naprawdę jest substancja, którą zamierzamy spróbować, jakie mogą pojawić się konsekwencję i gdzie szukać pomocy w razie czego. Tak zwane "świadome branie", zaznaczając przy tym, że zarówno autorzy, jak i wydawcy nie namawiają do zażywania.

Moim zdaniem jest to pozycja, którą warto mieć na półce i z którą warto się zaznajomić, tym bardziej jeżeli interesuje kogoś tematyka około narkotykowa. Na sam zaś koniec, odsyłam was jeszcze do wywiadu z autorami komiksu, przeprowadzonego przez Pawła Mączewskiego dla witryny VICE: http://www.vice.com/pl/read/narko-polski-komiks-o-cpaniu

1 komentarz:

  1. Kurdę nie połapałem się po nazwie o co chodzi :D
    Ale teksty ogólnie ciekawy, co do komiksu wątpię jednak bym po niego sięgnął, takie rzeczy mnie jarają.
    http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/biedronka-letni-kiermasz-ksiazek-2016.html

    OdpowiedzUsuń